Autor |
Musa
Mistrz/Mistrzyni Magii
Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nebuli (Melody Fairyland)
Pon 11:16, 26 Wrz 2005
|
|
Wiadomość |
|
Na Nebulii był piękny słoneczny dzień, zostałam obudzona przez śpiew słowika. Otworzyłam oczy i spojrzałma na okno, przez które świeciło słońce, wstałam z łóżka i przyłączyłam się do koncertu słowika.-W końcu wakacje-pomyślałam i zarzucając na siebie szlafrok, usiadła przy biurku i wzięłam do ręki swój pamiętnik.
"Drogi pamiętniczku! Dwa dni temu zaczęły się wakacje...Bardzo się z tego cieszę, bo nie będę musiała znosić tego potwornego zgreda-Rivena...jednak mimo wszystko bardzo chciałabym się z nim spotykać, w gruncie rzeczy to całkiem udany z niego facet...może odrobine gderliwy...Pożegnałam się z dziewczynami, obiecałyśmy sobie, że w te wakacje spędzimy 2 tygodnie w jakimś ładnym miejscu...Nie moge się doczekać gdy znowu je zobacze, a zwłaszcza Laylę...Właśnie, Layla bardzo się zaprzyjaźniłyśmy podczas ostatniego roku, mam nadzieje, że już zawsze będziemy wspaniałymi przyjaciółkami...Dzisiaj Tune znowu będzie mnie uczyć dobrych manier i musze zapuścić włosy, bo księżniczka nie może wyglądać tak jak ja...Jakoś sobie poradze i tak gdy wrócę do Alfeii znowu je obetne...Chyba, że komuś się spodobam...Na weekend ma do mnie wpaść Jared z Cecil, swoją dziewczyną i jakimś kumplem, ze szkoły...Kończe pamiętniczku, Tune mnie woła", odłożyłam pamiętnik, ubrałam się w długą granatową sukienkę i zeszłam na dół-Cześć-rzuciłam do Tune-Grzeczna księżniczka, mówi "Dzień dobry"-naburmuszyła się Tune-Dzień dobry-westchnęłam-Dzisiaj przyjżymy się dworskiej etykiecie, słuchasz mnie Musa?-spojrzała na mnie z ukosa, gdy siadałam obok fortepianu-Tak, tak jasne-mruknęłam-Tak nie można, panienko-pokiwała przecząco głową wróżka
-Nie powinna panienka odchodzić, zanim ktoś nie skończy
-Ale Tune...daj mi dzisiaj spokój z tą etykietą i manierami!
-Nie ładnie jest krzyczeć, czy panienka wstała dzisiaj lewą nogą??
-Nie mów na mnie "panienka"! I będę krzyczeć ile mi się będzie chciało!!
-Ależ pa...Musa, to dla dobra twojej planety...
-Mam doś tego ciągłego: "Wyprostuj się!", "Ręcę prosto!", "Głowa do góry!" to mnie denerwuje!!-wybiegłam z zamku i pobiegłam w góry, gdzie zawsze przesiadywałam
***
Tymczasem na planecia zwanej Veno, w wielkim zamku na wysokiej ciemnej górze w "ogrodzie" na hamaku wylegiwał się niejaki Riven-Riven, synu niedługo kończysz 18-ście lat, to najwyższa pora byś wybrał sobie partnerke do życia-powiedział ojciec Rivena-Ojcze, przestań, nie mam zamiaru brać ślubu z tymi durnymi księżniczkami, które mieszkają w okolicy naszej planety-prychnął Riven bawiąc się z małym szczeniakiem
-Ależ synu, posłuchaj mnie, nie możesz przez całe życie być sam
-A kto ci powiedział, że jak chce być sam?
-Więc masz już kogoś??
-Może mam, może nie ma...daj mi spokój
-Riven, nie przesadzaj...musisz kogoś sobie znaleźć
-Znalazłem!
-To bardzo dobrze-król odszedł zostawiając syna w spokoju-Nie ładnie tak kłamać-odezwała się Zing-Daj mi spokój!-Riven wskoczył na motor, zabrał szczeniaka i zniknął Zing z oczu-Gdzie go znowu poniosło?-pomyślała Zing i ujżała na hamaku jakieś zaproszenie-Hihi, to od Jared'a, gdzie on może z nim jechać na ten weekend-myślałam Zing
Chce komenty i jak ktoś chce, może się dopisać
Post został pochwalony 0 razy
|
|