Autor |
Laylunia:*
Młoda(y) czarodziejka/magik/czarownica
Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Prześliczna planeta Andros :D
Pon 20:13, 16 Sty 2006
|
|
Wiadomość |
|
Dobra, już proszę się nie denerwować, już daję II część. Ostrzegam tylko że jest baaaardzo długa
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
The Cedar Castle Adventures, część II. Cedrowa dyskoteka
Nadszedł piątek w Cedrowym Zamku. Niektórzy powiedzieliby zapewne- nareszcie piątek! Dziś to bowiem miała się odbyć dyskoteka, przez kogoś nazwana Cedrową. Narazie jednak czekaliśmy na naszą wychowawczynię, panią Karsten. Miała nas zaprowadzić w jakieś ciekawe miejsce.
-Jak myślicie, gdzie idziemy?- zapytała Tecna.
-Nie wiem- odpowiedziała Flora, której nie w głowie było, jak widać zastanawianie się nad celem naszej podróży. Flora, tak jak ja, myślała jak odpędzić się od natrętnych ''adoratorów'' z Kiranderu. O nich też ciągle gadaliśmy.
- Niektórzy z nich to dzieci specjalnej troski- stwierdził Chris.
- Dlaczego tak myślisz?- zapytałyśmy.
- Jakbyście spędziły rok z Kayem, Selenem i Mattem w jednym pokoju, to byście też tak mówiły- odpowiedział.
- Jesteśmy- powiedziała pani. Oto zobaczyliśmy... blibliotekę! Ale jaką! Chyba większą od tej w Alfei!
Nagle...
-Witam- usłyszeliśmy za sobą cieniutki głosik, najpewniej należący do wróżki. Faktycznie, była to wróżka.
- Mam na imię Maxima- przedstawiła się. Jestem wróżką sztuki pisanej, opiekunką pisarzy i poetów. No i opiekuję się jeszcze dwiema rzeczami.
-Jakimi? (wszyscy)
-Rzecz jasna tą biblioteką. I jeszcze czymś.
Maxima podniosła malutkie berło, które trzymała w rączce. Zielony kryształ znajdujący się w nim zabłysł kilka razy i za nami otworzyły się dziwne wrota. Weszliśmy do pomieszczenia, w którym widać było elementy dziwnej ukladanki. Maxima kazała nam odwrócić wzrok, i szybko ułożyła ukladankę. Wtedy otworzyły się jeszcze jedne drzwi, za którymi zobaczyliśmy lewitujący w gablocie z magicznego szkła szlachetny kamień. Biło od niego zielonym światłem.
-Oto Cedrowy Kryształ- powiedziała Maxima. Jest gwarantem magii Cedrowego Zamku i ostatnią nadzieją w razie ataku sił zła.
-Sił zła?- zapytała Musa. Przecież zło zostało już zażegnane.
-Nie do końca- stwierdziła wróżka. Niedługo po unicestwieniu Darkara Bliźniacze Szkoły zostały zaatakowane przez dziwną armię mroku. Dowiedzieliśmy się, iż była to sprawka Upadłej Anielicy.
-Upadłej Anielicy?- nie mogłyśmy uwierzyć w to, co usłyszałyśmy.
- Tak. Upadła Anielica była niegdyś najlepszą uczennicą Darkara. Teraz ona zagraża Magicznemu Wymiarowi. Jeśli zdobędzie i moc Relix, i moc Cedrowej Czarodziejki, Magix będzie w naprawdę wielkich tarapatach. Dlatego właśnie żaden z uczniów nie może wiedzieć, jak otworzyć kryptę z Cedrowym Kryształem. By móc użyć mocy Cedrowej Czarodziejki, Kryształ nie może być uszkodzony nawet minimalnie.
-A kim jest Cedrowa Czarodziejka?- zapytała Learie.
-Nie wam to wiedzieć- odpowiedziała Maxima.
I tak skończyła się ta wycieczka. Szliśmy na historię, gdy nagle...
-Nie mogę!!!- pisnęła Stella. Wybory Miss Cedrowego Zamku...
-Jak to?- zapytałam.
-Tak to!- krzyknęła, i pokazała pudło, do którego można było wrzucać swoje kandydatury oraz swoje propozycje na kandydatury. Wszyscy oczywiście z tego przywileju skorzystaliśmy =)
Doszliśmy do sali, i czekaliśmy na panią Marethreste- psorkę od historii.
W pewnym momencie...
Z drogiiiiiiiiiiii!!!!- usłyszeliśmy dziarski pisk i...
-Auć!!!- krzyknął Selen. -Co to ma być?
Coś uderzyło w plecak Selena. Właściciel zdjął go, i zobaczyliśmy jeszcze jedną wróżkę. Pomogliśmy jej wrócić do siebie.
-Eyyych...Brybrybrybry!- otrząsnęła się i...
-Jestem Lillian, wróżka odwagi, opiekunka uczniów Cedrowego Zamku!- przedstawiła się, fruwając wokół nas. Nagle spojrzała w stronę Stelli i...
-Amoore!-pisnęła. Kochana!
-Lili! Jak dobrze znów cię widzieć!!!- odpowiedziała Amore.
-Co jest, Amore?- zapytała Stella.
-Lillian, to moja przyjaciółka! Mieszkałyśmy w jednym domku w Wiosce Wróżek! (Amore)
-Aha!- przytaknęła Lili. Teraz mieszkam z moją siostrą bliźniaczką Maximą w bibliotece.
-Jak to?- zapytała Bloom. Przecież...
-Tak, tak, teoretycznie wszystkie wróżki to siostry, bo urodziło je jedno Drzewo Życia, ale z nami... Mnie i Maximę Drzewo urodziło w jednym czasie. Dlatego jesteśmy nierozłączne.
I wtedy przyszła pani.
- W porządku, Lillian- powiedziała. Leć już do bliblioteki, Maxima cię szuka.
-Dobrzee...
Na historii...
Pani tłumaczy, a Helia i Chris zapamiętale gadają o wszystkim i o niczym i w dodatku smieją się z czegoś.
-Helia, Chris, nie gadajcie! (pani)
Kilka minut ciszy, i znowu gadają.
-Helia, Chris, nie gadajcie! Ostatnie ostrzeżenie!! (pani)
I znowu po kilku minutach ZNOWU GADAJĄ.
-DOSYĆ!!!!!- krzyknęła babka. Chris, przesiadaj się!
-Ok- mruknął Chris, i zabrał rzeczy z zamiarem przesiądnięcia się za Dana i Jarref'a (by znowu nawijać, tym razem z nimi)
- O nieee, kochany. JA ci wybiorę miejsce.
Wszyscy zadrżeliśmy, gdyż wiedzieliśmy że jak ona wybiera miejsce, to zawsze kończy się to piękną katastrofą. Marethreste omiotła wzrokiem klasę, i...
- O, usiądź koło tej uroczej czarnowłosej panienki. Szybko.
Widziałam, że klasa, a szczególnie Matt i Selen, starali się jak mogli, by nie zacząć gwizdać i rechotać. Zaś ''urocza czarnowłosa panienka'', znana również pod imieniem ''Luna'' zrobiła się dość ''ceglasta'' z wrażenia.
-Francis, a mówiłam ci usiądź ze mną!- syknęła resztką sił. (Francis tymczasem siedziała z Arielle)
Po lekcji Luna nie mogła opędzić się od dziewczyn, które bez przerwy pytały: '' i jak, fajnie było?''
-Co za ściemaaa...- jęczała pod nosem.
-Dosyć przyjemna ściema... wiedząc że Chris ci się podoba.- bezwzględnie zaznaczyła Francis.
-Francis!- odgroziła się Luna. On mi się wcale nie podo...aaa!!!- nie skończyła bo przyjaciółka złapała ją za włosy.
-Przyznaj się! To ja ci powiem kto MI się podoba. (Francis)
-Skoro tak... Tak, przyznaję się- powiedziała Luna.
-Dziewczynyy! A Luna powiedziała właśnie że...
- W pewnych sprawach nie można ufać nawet przyjaciółkom...-westchnęła Lunka.
...
Przygotowania do dyski trwały.
W pokoju Bloom i Stelli:
-O rany!!!- pisnęła Stella.
-Co Stellcia? Jak zwykle nie masz się w co ubrać? (Bloom)
-Niee, mam- odpowiedziała. -Tylko zgubiłam mój mandarynkowy błyyszczyyk...
-Mam malinowy. Chcesz?- zaproponowała Bloom.
-Oki.
-Kiko, ładnie wyglądamy?-zapytały dziewczyny króliczka.
-Achiachiachii... pisnął Kiko, co Stella zrozumiała jako ''cudownie''
W naszym pokoju (Musy i Layli)
-Layla, co ubierasz?- zapytała mnie Musa.
-Zobaczysz- odpowiedziałam. A ty?
-Ja już jestem ubrana. Zobacz.
-Ale bombaa... jęknęłam.
Musa była ubrana w ciemnozielone spodenki do kolan z mnóstwem kieszeni, taką samą koszulkę z różowym wzorkiem, a na nogach miała buty na wysokiej podeszwie z kwiatkiem. W dodatku rozpuściła włosy. Wyglądała naprawdę SUPER!
-No to ja idę się ubrać. (ja, Layla)
Postanowiłam włożyć spodnie, skarpetki i buty z tamtego występu w Redfountain. Na górę wrzuciłam krótką bluzkę z jednym rękawem i ramiączkiem- łańcuszkiem. Od spoczywającego z tyłu pasemka odpięłam drugą spinkę i związałam włosy w luźny kucyk.
-Layla, szalejesz... (Musa)
Szłam korytarzem piętra dziewczyn, by wyciągnąć szykujące się sto lat Francis i Lunę, kiedy wpadłam na Dana, który wyglądał, jakby zgubił głowę i jej szukał po całej szkole.
-Co jest? -zapytałam.
-Ciastka! Cynamonowe ciastka!- wysyczał.
-Po co? (ja-Layla)
-Nie wyciągniemy Chrisa, jeśli nie będzie ciasteek... (Dane)
- No cóż...- pomyślałam. Zaprowadziłam go do naszego pokoju, gdzie dałam mu resztę naszych ciastek. Niech stracę, to dla Lunki
A potem myślałam,że padnę, jak zobaczyłam Dana obłaskawiającego ciastkami Chrisa. W końcu Chris się zgodził. Cynamonowe ciasteczka rulez
...
Dyska zaczęła się rozkręcać. Siedziałam z Musą na ławce i gdyby nie Riven, napewno musiałybyśmy wypróbować umiejętności z lekcji magii stosowanej na chłopcach z Kiranderu Za sprzętem stanęli Matt i Selen.
-To pewnie dlatego Chris nie chciał iść na dyskotekę...- powiedziała Tecna.
-Myślisz że będą wspominać tą historię z tamtej lekcji?- zapytała Flora.
-Floro, znając ich iloraz inteligencji można się po nich spodziewać wszystkiego... (Tecna)
Nieźle się bawiliśmy przez całe trzy godziny. Kiedy przyszła pora na ostatni taniec, próbowałam delikatnie się wycofać, w końcu nie miałam z kim tańczyć... ale...
-Gdzie idziesz? To ze mną nie zatańczysz?- zapytał się mnie Jarref.
-Zatańczę... oczywiście że zatańczę...- uśmiechnęłam się.
Na ławkach...
-Piff! Piff! Wstawaj! Zobacz!!!- Amore postanowiła obudzić Piff.
-Tucia pusia jucia kiaa? (Co chcesz?)- jęknęła Piff.
-Popatrz na swoją czarodziejkę jeśli łaska- powiedziała Amore i wskazała na mnie. Ja tymczasem... =) Ale było fajnie... a tak wyglądała moja buźka jak szłyśmy z Musą do pokoju *^^* Luna wyglądała nielepiej
W pokojach...
-Francis, coś mi obiecałaś...- mruknęła Luna.
- Niby co? (Francis)
- Że mi powiesz kto ci się podoba. Ja ci powiedziałam że mnie Chris.
- Chodź tu do mnie, ściany mają uszy- powiedziała cicho Francis, i powiedziała swojej przyjaciółce na ucho:
-Dane....
W następnym odcinku:
Jak rozwinie się konkurs Miss Cedar Castle?
Co się stanie w Cedrowym Zamku?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A tak btw witamy na forum Super-Musa
Post został pochwalony 0 razy
|
|