Autor |
Chatta
Wpaniałe/li czarodziejki/wiedźmy/magicy
Dołączył: 19 Wrz 2005
Posty: 1036
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Magix
Śro 16:46, 02 Lis 2005
|
|
Wiadomość |
|
ROZDZIAŁ JEDENASTY
- Świetnie się spisałaś, naprawdę świetnie, Kaliner. - powiedziała Icy,podchodząc do niej.
- Co?! - krzyknęła Bloom.
- Nie wiesz? - zachichotała Darcy - to ja ci wytłumaczę. Ona pracuje dla nas. Nie z własniej woli, nie chciała!
- Głupia, nie wie, że my mamy swoje sposoby na zmuszenie człowieka do pracowania dla nas - wtrąciła się Stormy.
- Nie wtrącaj się! - krzyknęła do niej Darcy - Zresztą to tylko moja zasługa! To ja mam moc hipnozy, kiedy twoja....no, cóż, tak beznadziejna i słaba moc...- patrzyła z litością na zdenerwowaną i czerwoną ze złości Stormy.
- Uspokójcie się, dziewczyny! - krzyknęła Icy - jeśli macie się tak kłócić, to ja im to powiem! No więc, Darcy opętała ją zaklęciem tak, że teraz nie ma wolnej woli, my nią kierujemy. Uwiodła Brandona, przprowadziła go do nas pod byle pretekstem, a potem powiedziała wam, że nie mogła nic zorbić. Mogła - i zaraz wam to pokażemy. Darcy, pokaż im, co ona potrafi.
Darcy zaczęła urzywać swojej mocy hipnozy, Kaliner, która była pod jej władzą, rzuciła jakieś niewidzialne zaklęcie na Winx i chłopkaów. Nie mogli się ruszyć. Mogli tylko poruszać ustami.
- Tyyyyy! - krzyknęła znieruchomiała Stella - ty go nie kochałaś, tak jak ja! Ty go wykorzystałaś!
- Ona jest nadal pod działaniem hipnozy, więc cie nie słyszy. - powiedziała Icy. A teraz, kiedy mam tu was wszystkich w komplecie, a wy nie możecie się ruszać, my zawdładniemy Alfeą i resztą Magix. Raz nam się nie udało, ale teraz, kiedy wy jesteście bezradni, uda nam się. To co, siostry, lecimy?
- A co z nią? - Darcy wskazała na Kaliner.
- Ona tu zostanie, zachipnotyzowana, i będzie ich pilnowała, chociaż...no cóż...i tak nie uda im się uciec...- zachichotała. - To lecimy, siostrzyczki!
Trix wyleciały przez okno. Wszyscy wpatrywali się w Kaliner, która, pod wpływem hipnozy, dalej nic nie robiła, żeby ich uwolnić. Poszła do sąsiedniej komnaty, potem wyszła przez jeszcze jedne drzwi. Zostali sami w trudnej sytuacji. Co robić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|