Autor |
Elly
Tajniki Magii
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Pon 21:16, 03 Lip 2006
|
|
Wiadomość |
|
To już ostatnia część mojeo opowiadanka. Napiszczie czy podoba się wam zakończenie
*
-I co? Pokonaliście tą wiedźmę?- zapytała Layla.
-No pewnie! Gdybyś widziała tą akcje Bloom! Jak miotła Arsse mocą Smoka!- powiedziała podekscytowana Stella.
Dziewczyny siedziały w pokoju Stelli i opowiadały wydarzenia z wczorajszego dnia.
-Naprawdę ?
-Tak! Uderzyła mocno glebę tak, ze już nie mogła wstać.
-Chłopaki również się dobrze sprawdzili. Pilnowali, aby się nam nic nie stało. –dodała Tecna. -Niestety, nie wszyscy.- powiedziała ze smutkiem Flora.
- Kogoś nie było?- dopytywała się Layla.
-Tak, Helii.
-A czemu?
-Chłopaki mówili, że Saladyn zabronił mu uczestniczenia w tej walce, a Hellia nie powiedział im dlaczego.
-Nastało milczenie.
-Ale jak udało wam się pokonać Arsse?- kontynuowała rozmowę Layla.
-Arssa była zbyt pewna siebie. Stawała bardziej na siłę, a nauczyciele opracowali dokładny plan działania. Poza tym, nie zjawił się Marco z Różdżką Zagłady, więc Arssa nie miała wsparcia.- mówiła dalej Bloom.
- Bloom zadała jej ostateczny cios, a potem nauczyciele zamknęli ją w tym kamiennym sarkofagu i spalili nuty Melodii Zapomnienia, aby mieć pewność, że już nigdy nie otworzą tego kamiennego grobowca.
- A co robiliście w tym czasie z Rivenem kiedy nas nie było?- zapytała Stella.
Layla opowiedziała im o przybyciu Tune, o walce z Marco i o tym, jak uwolnili duszę Musy.
-Sky mówił, ze Riven się mocno rozchorował po tej misji. Ma podobno bardzo wysoką gorączkę i ciągle kaszle- powiedziała Bloom.
-Ale Timny powiedział, że wyjdzie z tego. Potrzebuje tylko kilku dni odpoczynku.- odrzekła Tecna.
.-A co się stało z Marco?- spytała Bloom.
-Faragonda powiedziała, ze został zabrany do jakieś świątyni spokoju czy jakoś tak strzeżonej przez templariuszy. Tam, gdzie były uwięzione Trix.- odpowiedziała Layla.
Zapadło krótkie milczenie.
-I naprawdę była taka malutka postać Musy w tej kulce?- zapytała z niedowierzaniem Flora wracając do tematu małej kulki z duszą Musy. .
-Tak. To właśnie była jej duszyczka. Mieściła się w jednej dłoni.
-Ech…szkoda tylko, ze Musa była nieprzytomna. Tez bym tak chciała się znaleźć na rękach Brandona, taka malutka i bezbronna, ale niekoniecznie naga…- powiedziała Stella rozmarzonym głosem.
-Stella!- zawołała Tecna.
-No dobra, tylko żartowałam…
-A wiadomo co z Musą?- zapytała Bloom.
-Byłam dzisiaj po południu u Faragondy i powiedziała mi, że stan Musy znacznie się poprawił. Nadal jest bardzo osłabiona, ale już nie krzyczy i nie rzuca się. Śpi spokojnie. Mówi, że za kilka dni powinna odzyskać przytomność.
-A co z symbolem Arssy?- zapytała Flora.
-Faragonda powiedziała, że wraz ze zniszczeniem Arssy jej symbol zniknął z ręki Musy. Nie ma tam teraz po nim śladu.
-To najważniejsze.- rzekła Bloom.
-Nie wiem jak wy dziewczyny, ale ja jestem już zmęczona. Zbliża się północ, a ja nei chcę mieć rano worków pod oczami.- powiedziała Stella przeciągając się.
-No to idziemy.- powiedziała Bloom. Jutro jeszcze przed lekcjami pójdziemy odwiedzić Musę, zgoda?
Tak!- krzyknęły razem WINX.
EPILOG
Tydzień po ostatecznej walce z Arssą i Marco, w Alfei odbyła się impreza, która miała uczcić zwycięstwo Winx , magików i nauczycieli.
-Dzięki za taniec Muso.- powiedziała Layla i puściła ręce przyjaciółki.
-Nie ma sprawy. Dawno się tak dobrze nie bawiłam.- powiedziała Musa uśmiechając się.
-Hej, Muso!- zawołała Stella.- Chodź, spróbuj tego ciasta! Jest naprawdę dobre!
-Zaraz przyjdę!. Stella potrafi myśleć tylko o ciuchach, chłopakach i jedzeniu.
Obie z Lalylaą zachichotały.
-Przynieść ci coś do picia?- zapytała ją Layla.
-Tak, poproszę. Strasznie zaschło mi w gardle.
Layla znikłą gdzieś w tumie, a Musa usiadła przy fontannie, z dala od tego całego zgiełku.
Po chwili wróciła Layla niosąc kubki z piciem.
-Co się stało?- zapytała widząc smutną minę przyjaciółki.- Cos się stało? Wszystko w porządku?- dopytywała z troską.
-Tak, pewnie.- Musa się lekko uśmiechnęła, ale po chwili uśmiech ten zniknął z jej twarzy.
-Więc o co chodzi?
-Pomyślałam sobie, że przez moja głupotę i naiwność naraziłam cały wymiar Magix na niebezpieczeństwo. Przeze mnie mogliście zginąć…
-Nie mów tak! To nie twoja wina, że Marco tak cię podle wykorzystał!
-Ale mogłam być ostrożniejsza. Najgorsze jest to, że pomogłam mu uwolnić tą wiedźmę.
-Przecież nie miałaś bladego pojęciach o jego nikczemnych planach.
-Tak, wiem…
-Przestań się tym zamartwiać. Już wiem jak poprawić tobie humor.- uśmiechnęła się tajemniczo i pociągnęła przyjaciółkę na parkiet.- Zaczekaj tu.
Po chwili Layla przyprowadziła ze sobą Rivena.
-Riven mówi, ze chcę z tobą zatańczyć.- rzekła Layla pchając chłopaka do przodu.
Magik zrobił zmieszaną minę.
-Eee…no właśnie…-przytaknął. – Oczywiście jeśli masz ochotę.
Musa uśmiechnęła się. Chwyciła dłonie Rivena i po chwili tańczyli już razem.
-Kto ci zrobił?- zapytała po dłuższej chwili patrząc na szramę na jego policzku.
Riven zdziwił się.
-To ty nic nie pamiętasz?
-Nie. Odkąd znalazłam się pod panowaniem Arssy mam kompletną pustkę w głowię. W ogóle nie wiem, co się ze mną działo przez ten czas. A dziewczyny nie chciały o tym mówić. Czy ja kogoś skrzywdziłam?- zapytała patrząc magikowi prosto w oczy.
-A Layla ci coś mówiła?
-Nie…
Riven się uśmiechnął i powiedział:
-Nie, nikogo nie skrzywdziłaś.
-Nie powiedziałeś mi skąd masz ta szramę na policzku.
-A, to nic. Skaleczyłem się tylko. Zahaczyłem o gałąź.
-Aha.
Musa ponownie się uśmiechnęła. Riven pomyślał, że za ten uśmiech gotów byłby ponownie zaryzykować swoje życie.
-E…więc naprawdę nic nie pamiętasz co się wydarzyło?
-Nie. Layla powiedziała mi tylko o walce Winx, magików i nauczycieli z Arssą oraz o tym jak walczyliście z Marco.
-A powiedziała coś o tym, co się stało kiedy pokonała Marco?
-Nie. Powiedziała tylko, że uwolniliście mnie z lodowej kolumny i zabraliście z powrotem do Alfei.
-Nie powiedziała ci nic więcej? Na przykład w jaki sposób cię uwolniliśmy?
-Nie. A czemu pytasz?- zdziwiła się Musa.
-A, tak sobie.
Riven w głębi serca był wdzięczny Layli, że nie opowiedziała Musie o tym, jak zniszczył lodową kolumnę i jak trzymał kulę z duszą Musy na swoich dłoniach, w okolicach swojego serca tak, ze mogłaby usłyszeć bicie jego serca ani o tym jak ją uderzył kiedy się z nim szarpała.
-Czyli nic nie pamiętasz, tak?- zapytał, aby się upewnić.
-No przecież mówię, że nie. Dlaczego cały czas o to py…
Nie dokończyła, ponieważ Riven przerwał jej pocałunkiem. Ale nie był to zwykły buziak tylko prawdziwy długi pocałunek w usta.
Musa zrobiła szerokie oczy ze zdziwienia. Zachowanie Rivena zszokowało ją. Ale już po chwili zamknęła oczy i przytuliła się mocniej do magika.
-A już myślałam, ze nigdy się na to nie zdecyduje.- szepnęła Stella do Bloom.
Winx i magicy patrzyli na nich, ale Musie i Rivenowi to nie przeszkadzało. Ta chwila była ich chwilą i żadne wścibskie spojrzenia przyjaciół nie mogły jej zepsuć.
Impreza trwała do późnego wieczoru.
THE END
Post został pochwalony 0 razy
|
|